Rozkwit w branży windykacji

Tyle od dawna powtarza się w mediach na temat kryzysu, kiepskiej sytuacji gospodarczej naszego kraju, rosnącego długu publicznego, cen i spadających dochodów Polaków. To wszystko niewątpliwie prawda, ale jest pewien element rynku, który w całej tej szarzyźnie ma się doskonale, ba, coraz lepiej. Chodzi mianowicie o… firmy windykacyjne i zajmujące się odzyskiwaniem długów. Zlecenia dla tego typu firm wzrosły o ponad połowę w porównaniu z zeszłym rokiem. I tendencja ta wcale nie ma zamiaru maleć. Specjaliści przewidują, że taki stan rzeczy powinien utrzymać się aż do świąt Bożego Narodzenia. Nie wiadomo, jak będzie w przyszłym roku – co prawda niemal wszystkie banki postanowiły zaostrzyć wymagania i procedury związane z przyznawaniem kredytów i pożyczek, więc liczba niespłaconych długów powinna zmaleć, należy jednak oczekiwać wzrostu ich ogólnej wartości. Klienci bowiem zaciągają pożyczki na coraz to wyższe kwoty, a później z ich spłacaniem bywa już różnie. Choć pojawiają się nowe obszary, w których działają firmy windykacyjne, na przykład ściąganie niezapłaconych należności za zabiegi medyczne, takie jak lifting twarzy.